Zazdrość i odczucie
***Oczami Rossa***
Następnego dnia atmosfera w domu zrobiła się bardziej napięta i Rydel poszła do Ell'a. Ja osobiście nie przejmowałem się tym i jak wstałem, ubrałem się to zszedłem na dół oglądać TV. -WEŹ SIĘ TAK NIE PRZEŁAŹ!!!- usłyszałem z kuchni dochodzące głosy. -JA SIĘ NIE PRZEŁAŻE!!!- To była kłótnia Ryland'a i Riker'a. Oczywiście Riker zaczął... Był za bardzo przewrażliwiony tym, że Rydel zgodziła się na to by wyjść za Ell'a, a że teraz jeszcze są sami razem w domu, nie wiadomo co się tam z nimi dzieje...
***Oczami Rydel***
Gdy doszłam do domu Ell'a, on przywitał mnie jak zawsze namiętnym pocałunkiem. Tym razem jednak nie skończyło się na jedynie pocałunku... Ell zaczął mnie rozbierać zostając w pocałunku potem zatrzymaliśmy się na schodach. Nie przeszkadzały nam. Gdy wczołgaliśmy się po nich do sypialni weszliśmy do łóżka. Byliśmy już całkiem nadzy. -Teraz zrobi się na prawdę gorąco.- powiedział Ell. Gdy skończyliśmy, poszliśmy spać. Było mi z nim dobrze i chciałabym jak najszybciej wziąć z nim ślub.
***Oczami Ell'a***
To było niesamowite! Zrobiliśmy to! Martwi mnie to, że bez żadnych zabezpieczeń, ale Rydel się tym nie martwiła. Ja też zbyt długo nad tym nie myślałem, ponieważ dziecko by nam nawet nie przeszkadzało... Wręcz przeciwnie połączyło by to nas jeszcze bardziej. Chcę jak najszybciej wziąć z nią ślub, bo chcę być z nią już na zawsze. Bardzo ją kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niej.
***Oczami Riker'a***
A co jeżeli on chce ją tylko na jedną noc? A co jeśli ją skrzywdzi?! A co oni tam teraz robią?? A co jeśli on chce się nad niż znęcać???!!!- te pytania mnie męczyły. Chciałem zapaść się pod ziemie. Martwiłem się bardziej niż tata. -Riker czemu chodzisz taki zdenerwowany?- zapytał ojciec. -A co jeśli oni teraz tam uprawiają seks?!- Krzyknąłem pytająco. -No i prawidłowo! Przecież ma wystarczająco lat i może sobie pozwolić na taką przyjemność.- powiedział spokojnie tata. Ja wyszedłem z domu i udałem się do parku. Ona już może w tej chwili to robi, a ja jeszcze nigdy, ja to nawet dziewczyny nie mam.... A może jestem po prostu zazdrosny? - Myślałem siedząc na ławce. Nagle podeszła Vanessa i zacząłem z nią rozmawiać:
-cześć! /R
-Hej /V
-Jaki zbieg okoliczności.../R
- W zasadzie to Ciebie szukałam... /V
-SERIO?! - nie spodziewałem się, że taka dziewczyna jak ona szukała akurat mnie...
-Tak! Bo mam Ci coś ważnego do powiedzenia ale musisz przyjść do mnie na noc... Będziemy tylko Ty... i Ja...- powiedziała Van bardzo uwodzicielsko. Miałem wrażenie, że mnie podrywa... Było to bardzo przyjemne.
-No dobrze... Tobie nie jestem w stanie odmówić... - powiedziałem patrząc się w jej biust nie zauważyłem kiedy sie do mnie zbliżyła. Odgarnąłem jej włosy i bardzo namiętnie pocałowałem. Nie dowierzałem, że nareszcie ktoś mnie chce...
-To czekaj napiszę do mamy i możemy iść... /R
-Ok misiu /V
Napisałem szybko SMS'a i poszliśmy do Van. Dziewczyna wzięła mnie za rękę i zaciągnęła do sypialni. Następnie zaczęliśmy się całować, potem ona zaczęła rozbierać mnie a ja ją. Wyszło tak, że to zrobiliśmy. Nie mogłem uwierzyć w to, że to było takie przyjemne. Było, było..... to uczucie jest nie do opisania, a zwłaszcza jeżeli robi się to z osobą, którą się kocha. Już rozumiem Rydel i chyba nie mam o co być zazdrosny...
-cześć! /R
-Hej /V
-Jaki zbieg okoliczności.../R
- W zasadzie to Ciebie szukałam... /V
-SERIO?! - nie spodziewałem się, że taka dziewczyna jak ona szukała akurat mnie...
-Tak! Bo mam Ci coś ważnego do powiedzenia ale musisz przyjść do mnie na noc... Będziemy tylko Ty... i Ja...- powiedziała Van bardzo uwodzicielsko. Miałem wrażenie, że mnie podrywa... Było to bardzo przyjemne.
-No dobrze... Tobie nie jestem w stanie odmówić... - powiedziałem patrząc się w jej biust nie zauważyłem kiedy sie do mnie zbliżyła. Odgarnąłem jej włosy i bardzo namiętnie pocałowałem. Nie dowierzałem, że nareszcie ktoś mnie chce...
-To czekaj napiszę do mamy i możemy iść... /R
-Ok misiu /V
Napisałem szybko SMS'a i poszliśmy do Van. Dziewczyna wzięła mnie za rękę i zaciągnęła do sypialni. Następnie zaczęliśmy się całować, potem ona zaczęła rozbierać mnie a ja ją. Wyszło tak, że to zrobiliśmy. Nie mogłem uwierzyć w to, że to było takie przyjemne. Było, było..... to uczucie jest nie do opisania, a zwłaszcza jeżeli robi się to z osobą, którą się kocha. Już rozumiem Rydel i chyba nie mam o co być zazdrosny...
***Oczami Rossa***
-WYCHODZĘ WRÓCĘ JUTRO!- krzyknąłem i wyszedłem. Udałem się do Laury około 10 minut później byłem przed jej drzwiami i pukałem. Gdy otworzyła drzwi podszedłem i ją pocałowałem. Wszedłem -Dzień dobry- powiedziałem -Nikogo nie ma w domu- Powiedziała Laura -Wyjechali i wrócą dopiero po jutrze- dokończyła. Ja się uśmiechnąłem i zacząłem całować Lau. Po chwili leżeliśmy na dywanie w salonie, jednak nie miało to wielkiego znaczenia w końcu cały dom był pusty. No i zaczęliśmy się rozbierać... ona najpierw zabrała się za koszule. Miała bardzo wycięty dekolt w bluzce i podobało mi się to, ale i tak chwile później nie miała na sobie nawet bielizny. Robiliśmy to bardzo szybko. Było nam razem bardzo przyjemnie. Jak skończyliśmy zaniosłem ją do sypialni, sam położyłem się obok a Lau się wtuliła. Nigdy nie bylem bardziej szczęśliwy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To taki jakby rozdział... Chciałam wam dodać jak najszybciej. Wiem że jest krótki lecz jak widać dużo się dzieje. Przepraszam, że tyle słów się też powtarza lecz nie wiedziałam jak to opisać. Proszę zostawcie po sobie komentarz bo to właśnie one motywują mnie do dalszego pisania. I to chyba na tyle dzisiaj. DZIĘKI, ŻE W OGÓLE CHCE WAM SIĘ TO CZYTAĆ :*