niedziela, 2 marca 2014

ROZDZIAŁ4

KFC

***Oczami Ellingtona***
Wszyscy klaskali, śpiewali a nawet tańczyli, gdy graliśmy. Było to bardzo fajne uczucie, w końcu wiedziałem, że jestem kimś. W zasadzie odpowiadało mi życie "rockmen'a". Tłumy, które mnie i resztę rozpoznawały, wspaniali fani i wspaniali rodzice. Coś niesamowitego, czułem że to coś dla mnie. Tym bardziej, że kocham perkusje. Z zespołu najbardziej lubiłem Rydel. Była bardzo miła i urocza. Podobało mi się jej zachowanie, głos, charakter, no i wygląd naturalnie. Była dziewczyną, którą szukałem przez całe życie, tylko jest jedno "ale", ja wcale nie muszę się jej podobać, tak jak ona mi. 

***Oczami Rydel***
-Ell! Halo?!- powiedziałam do Ell'a, który się najwyraźniej zamyślił. -Co?! Coś się stało?- nagle oprzytomniał. -O czym tak myślisz?- zapytałam się chłopaka. -O tym co się dzieje gdy jesteśmy na scenie.- Odpowiedział. -Bardzo ciekawy temat! W takim razie już nie przeszkadzam.- powiedziałam wstając. -Nie przeszkadzasz!- krzyknął Ell, łapiąc mnie za rękę. -Naprawdę?- zapytałam ze zdziwieniem na twarzy. Ell zazwyczaj chciał być sam, na sam ze swoimi myślami, więc się zdziwiłam. -Tak! Ty nigdy mi nie przeszkadzałaś.- Na te słowa weszła pani dyrektor. - Możecie już iść do domu.- Oznajmiła i wszyscy rozeszli się. -Wejdziemy po drodze na obiad do KFC?- zapytał nas Riker. -Taaaak!- wykrzyknęli Ross i Rocky. -Oczywiście.- powiedzieliśmy z Ell'em w tym samym czasie. Po drodze śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Było na prawdę fajnie, ale Ell cały czas był koło mnie, w zasadzie było to nawet przyjemne.

***Oczami Rossa***
Gdy doszliśmy już do KFC, to zamówiliśmy duże spaghetti z klopsikami.Wszyscy jedli jakby od miesiąca nic w ustach nie mieli. -Eej... Bo dla mnie nie starczy!- powiedziałem do rodzeństwa i Ell'a. -Przestać?! Prędzej diabeł wyśle nas do nieba.- Odpowiedział Rocky. Wszyscy zaczęli się śmiać a ludzie patrzyli na nas, jak na nie normalnych. -Jak ja was kocham!- powiedziałem do reszty. W końcu doszło do tego, że przytuliliśmy się na środku ulicy i poszliśmy do domu. To był wspaniały wieczór nigdy nie zapomnę tego dnia.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale byłam zajęta... Mam nadzieje że podoba wam się :)